ja w tym roku jakoś za bardzo nie wyjeżdżałam za granicę. Jednak bardzo miło wspominam wizytę u znajomych w Borach Tucholskich (dokładnie w okolicy Warlubia). Do najbliższych ludzi 3km, cisza spokój, las, jezioro i sarny widoczne na każdym kroku:). Wspaniałe miejsce na parę dni. Pojechać, zregenerować siły, odpocząć od cywilizacji!
Na chwile zahaczyłam o Tatry ale to już coroczna tradycja, a na poprawę nastroju był wypad na kajaki.
Jednak osobiście polecam wyjazdy na wschód. W zeszłym roku byłam w Rosji i na Białorusi. Wrażenia są niesamowite. Odmienność kulturowa, mnóstwo ciekawostek i to, że wbrew temu co się mówi bardzo dużo osób szanuje reżim i nie chce nic zmieniać.
|